Wiem że są Święta i tematy kręcą się teraz wokół Bożego Narodzenia,karpia,choinek i innych tego typu kwestii ale ja jestem w szoku ciężkim - już piszę dlaczego. Ewa poszła w swojej nowej tunice do koleżanki dumna z nowego oryginalnego ciucha i pochwaliła się, że jej mama zrobiła a koleżanka zrobiła mądrą minę i powiedziała " JAK TWOJEJ MATKI NIE STAĆ ŻEBY CI KUPIĆ TO ZROBIŁA" Ludzie kochani to jest właśnie koniec świata!!!!! Ale to jest chyba stąd, że na wsi takiej zapyziałej " sobierobione" zawsze było z biedy i było gorsze.
Nie wiem naprawdę jak to wszystko przetrawić..... Dlatego jestem szczęśliwa, że moja praca nie wymaga częstego kontaktu z ludźmi a zwierzęta nawet jak pomyślą coś głupiego to nie mówią. Wczoraj w noc wigilijną też nie mówiły nic w tym stylu....
Ani Szelma walcząca z Szują na śniegu ani świnek morski Maniuś gryzący swoje ulubione gałązki nie miały zastrzeżeń choć tak po prawdzie nie pytałam ich o zdanie w sprawie zielonej tuniki mojej córci.
Ani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz