Skończony dziś nad ranem - jeszcze nie prany , Zrobiłam go wg własnego projektu głęboko przemyślanego, bo moje dziecię bardzo nie lubi ubierania po kąpieli - strasznie krzyczy i jej końcówki górne i dolne są nie do opanowania. W luźny i cieplutki śpiworek można ją ubrać w kilka sekund dzięki czemu Lusia nie marznie a mamusia się nie denerwuje.Szkoda, że nie zdążyłam pod choinkę ,,,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz