Drugie życie szarego akrylu z zeszłej zimy. Tamten sweterek nie bardzo mi leżał - dlatego akrylowa Puchata kotka dostała drugą szansę. Na sweter wyszło mi 0,7 kg i nie starczyło na pasek dlatego zamówiłam u męża wielki drewniany guzik.
Uczciwie przyznaję, że inspiracją do sweterka był szary kardigan zrobiony przez p.Dorotę ze swetrówdoroty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz