Podczas, gdy ja od 10 już dni pracuję nad kocem mój mąż wyrzeźbił tryptyk. Jezus wprawdzie już starszy trochę ale i tak uważam, że to piękne w swej prostocie .
Szkoda, że tylko zimą mamy czas na takie zajęcia i już niebawem (mam nadzieję) wiosna oderwie nas od drutów, dłutek i koralików i zapnie do pługa. Ale w listopadzie znowu natura pójdzie spać ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz