czwartek, 23 maja 2013

Sweter z koła i zdrowa żywność

Najbardziej pechowe zamówienie jakie miałam w życiu - splot zdarzeń odrywał mnie od zajęć codziennie ale udało mi się skończyć. Teraz z największą przyjemnością skończę serwetkę na drutach o wdzięcznej nazwie "kasztan".
 Nie było mnie długo bo wiosna wybuchła niespodziewanie i większość czasu poświęcam moim eko warzywom ( ich eko polega na uprawie bez chemii co wiąże się z wiecznym pieleniem od początku do końca i z powrotem ) za to na jesieni mogę moją zdrową marchew i buraczki i cebulę sprzedawać ze spokojnym sumieniem dla małych dzieci.
 To jest w ogóle moje największe marzenie - produkcja zdrowej żywności i ziół na skalę pozwalającą na życie w spokoju finansowym. Niestety realia są takie, że zdrowa żywność to produkcja hobbystyczna a żeby żyć trzeba produkować intensywnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz